piątek, 24 stycznia 2014

III. Duchy przeszłości (zapowiedź)

Wciągnąłem do płuc całkiem sporą ilość świeżego powietrza, by po chwili wypuścić je ze świstem. Miałem nadzieję, że wraz z wydychanym dwutlenkiem odejdą wszystkie niechciane myśli, lecz tak się nie stało. Przeszedłem do łazienki i kilkukrotnie ochlapałem twarz lodowatą wodą, ale i to nie przyniosło oczekiwanej ulgi. Zacisnąłem mocno dłonie po przeciwległych stronach umywalki, z niechęcią spoglądając w lustrzane odbicie. Z niewiadomych przyczyn widok samego siebie napawał mnie odrazą. Patrzyłem na zuchwałą minę mężczyzny usytuowanego po drugiej stronie zwierciadła. Złośliwy uśmieszek tkwił na jego spierzchłych ustach, a kare oczy wyrażały pogardę. Przezroczyste krople spływały nieśpiesznie po bladych licach, podkreślając zaostrzone rysy twarzy, co nie było w żadnym stopniu adekwatne do targających mną uczuć.
– Spieprzaj – wycedziłem, wplątując drżące palce w wilgotne, hebanowe włosy. – SŁYSZYSZ!? – wrzasnąłem, obdarzając mężczyznę z równoległego świata iście wściekłym spojrzeniem. – SPIEPRZAJ!
Ale on nie zamierzał słuchać. Odsłonił białe zębiska, obdarzając mnie uśmiechem, który zmroziłby krew w żyłach nawet samemu Diabłu. Chełpił się tą chwilą dominacji, po raz kolejny udowadniając, że z nas dwóch to ja byłem tym słabszym ogniwem.
– Wracaj skąd przyszedłeś! – warknąłem. Nie mogłem pozwolić, by pieprzone alter ego przebudziło się na dobre, ponownie przejmując władzę nad moim ciałem i umysłem. W odpowiedzi usłyszałem jego głośny, przerażający rechot. Dźwięk ten działał paraliżująco na niemal wszystkie ludzkie zmysły, dlatego raptownie zatkałem uszy, broniąc się przed atakiem dzikiej bestii, choć wiedziałem, że to w żaden sposób nie przyniesie ukojenia.
Sasuke...
Syczał niczym wąż, przeciągając samogłoski. Zacząłem drżeć, nie mogąc dłużej znieść tej wewnętrznej walki o kontrolę.
Jestem częścią ciebie, pamiętasz? To ty mnie stworzyłeś…
I to ja cię zniszczę!
Nie, teraz jest już na to za późno...
Nigdy nie jest na nic za późno!
Doprawdy? Zostałem zrodzony z krwi, którą przelewałeś, zabijając dla zabawy. Przez cały ten czas rosłem w siłę, żyjąc w mroku twojej duszy, ale, przyznam szczerze, że zaczyna mi się tutaj pomału nudzić… To ciało dłużej nie pomieści nas obu...
– To się z niego wyprowadź! – wrzasnąłem, zaciskając prawą dłoń w pięść, by po chwili grzmotnąć z impetem w lustro, w którym ujrzałem mroczną cząstkę samego siebie, swoje alter ego, swojego wewnętrznego Demona. Zwierciadło pękło. Część drobinek wbiła się w moją skórę, reszta zaś runęła na podłogę.
Cisza.
Odetchnąłem głęboko, gdy wreszcie, po niespełna sześciu dniach nieustannej bitwy dwóch podświadomości, przestałem słyszeć ten potworny głos. I to była jedna z najpiękniejszych chwil mojego życia. Ułożyłem ręce wzdłuż tułowia, w zupełności lekceważąc krew wypływającą z niewielkich nacięć. Szkarłatne krople raz po raz skapywały na białe kafelki, z czasem tworząc na nich kałużę w odcieniu rubinu. Lecz teraz… Czy miało to jakiekolwiek znaczenie? Bo czym stawał się fizyczny ból w porównaniu do wewnętrznej ulgi, do tego błogiego stanu, którego właśnie zaznałem? Niczym.
Sasuke… Przypomnij sobie, Sasuke... Przypomnij sobie, co się wtedy wydarzyło…
Wykrzywiłem twarz w dziwnym grymasie, gdy Demon znowu zaczął syczeć.


__________________________________________________

Okropne z Was niedowiarki, no okropne! :D Rozdział wciąż się pisze, pisze i jeszcze raz pisze, a opublikowany zostanie jakoś max do tygodnia. Nie będzie też taki króciutki jak dwa poprzednie, więc bez spiny. :D

6 komentarzy:

  1. Takimi zapowiedziami, to ty nas dręczysz, a nie pocieszasz.... Tylko brutalnie podsycasz ciekawość i pozostawiasz z niczym. Dzięki, Ann (y)

    Trzymam cię za słowo, Gwiazdeczko, że do tygodnia pojawi się tu pełna wersja!

    OdpowiedzUsuń
  2. Zabiję Cię no!
    Jak możesz tak robić ;-;
    Teraz nie będę potrafiła normalnie funkcjonować bez dalszej części...
    Ale nie...
    Jesli Cię zabiję, to nadal nie będzie dalszej częsci...
    W takim razie będę torturować Cię dopóki nie napiszesz!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaganianie mnie do pisania jak najbardziej! (y) Mogą być nawet i tortury. xD

      Usuń
  3. Jaki fajny rozdział! *.* Ja chcę więcej... to tak wciąga.

    OdpowiedzUsuń
  4. Szybko pisz ten rozdział! Nie mogę się doczekać więcej. Kiedy będzie następny? T.T

    OdpowiedzUsuń